poniedziałek, 27 maja 2013

Balea bodyspray Brazil Mango - soczysty zapach lata

Witajcie Słoneczka ;)
Lato jakoś specjalnie do nas nie śpieszy się, czym wprawia mnie w stan niezadowolenia, maj już się zbliża ku końcowi, a ilość ciepłych, słonecznych dni jest minimalna, tak bardzo chcę poczuć ciepło słońca, rozkoszować się w jego promieniach, a tu nic...
A może by tak przywołać to lato? Zastanawiałam się, zerkając co jakiś czas na " słoneczną " buteleczkę sprayu Balea kryjącą w sobie zapach Brazylijskiego Mango, który jest moją nagrodą z konkursu na blogu ABC-Uroda. Jak pomyślałam, tak zrobiłam, " przywołuję to lato " już od trzech tygodni...

Opis producenta

Balea orzeźwiający spray Brazylijskie Mango odświeża ciało i łagodzi skórę. Skóra po jego użyciu jest cudownie orzeźwiona podczas gorących letnich dni. Spray nie pozostawia nieprzyjemnego, klejącego filmu na skórze i otula ciało inspirującym zapachem świeżych owoców.
Spray do ciała Brazylijskie Mango, to pielęgnacja z przyjemnym efektem chłodzenia!
Produkt wegański.
Należy rozpylać na ciało z odległości 15 cm, nie stosować na ubrania, unikać kontaktu z oczami!
Testowany dermatologicznie.

Opis 

Opakowanie sprayu to wygodna i bardzo poręczna plastikowa, półmiękka, przezroczysta, smukła buteleczka, o pojemności 200 ml, zakręcana korkiem z atomizerem, dodatkowo atomizer jest chroniony przezroczystą nasadką.
Na buteleczce jest przyklejona etykieta zawierająca wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, w języku niemieckim, szata graficzna nawiązuje do zapachu okazując piękne, soczyste owoce oraz egzotyczne kwiaty.


Skład taki dosyć przyjemny, ale zobaczcie sami:

  • AQUA - woda
  • ALCOHOL DENAT - alkohol denaturowany jest bardzo dobrym środkiem rozpuszczającym dla licznych substancji, stosowany w kosmetykach zamiast czystego alkoholu ( etanolu ), aby uczynić je nie do spożycia, ma działanie tonizujące, oczyszczające, odtłuszczające, odświeżające.
  • PARFUM - substancja zapachowa.
  • PANTHENOL - prowitamina B5, aktywna  substancja nawilżająca, zapewnia działanie przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka, jest wykorzystywana w preparatach do pielęgnacji skóry, nadaje jej uczucia gładkości.
  • COCAMIDOPROPYL BETAINE - substancja powierzchniowo czynna, główne stosowana do preparatów myjących, usuwa zanieczyszczenia z włosów i skóry, bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.
  • ALLANTOIN - alantoina o działaniu przeciwzapalnym, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze.
  • SODIUM CHLORIDE - chlorek sodu, nieorganiczny związek chemiczny dobrze rozpuszczający się w wodzie, z reguły jest stosowany w preparatach do higieny jamy ustnej jako substancja polerująca oraz redukująca nieprzyjemny zapach.
  • LIMONENIE - limonen węglowodór terpenowy, jest bezbarwną cieczą o zapachu cytrynowym, występuje w olejku eterycznym cytrynowym, kminkowym i pomarańczowym.
  • GERANIOL - organiczny związek chemiczny z grupy nienasyconych alkoholi terpenowych, składnik kompozycji zapachowych, występuje w olejkach eterycznych, est głównym składnikiem olejku różanego, pelargoniowego i cytrynowego.
  • BENZYL ALCOHOL - organiczny związek chemiczny z grupy alkoholi aromatycznych, występuje w postaci estrów w olejkach eterycznych, na przykład róży, jaśminu, hiacyntu.


Spray ma płynną, wodnistą postać, nie jest klejący ani tłusty, przypomina swoją konsystencją wodę, jest przezroczysty.
Zapach jest... po prostu boski! Nie jest typowo " mangowy ", jest świeży, energetyzujący z nutą słodyczy i też lekką, ledwo wyczuwalną goryczką grejpfruta, podbity cudownym, lekkim, magicznym zapachem kwiatów egzotycznych. Niestety, nie grzeszy trwałością.
Aplikacja nadzwyczajnie prosta i wygodna, atomizer bardzo dobrze rozpyla spray, który lekką mgiełką " równomiernie układa się " na skórze.


Działanie mgiełki jest wyczuwalne natychmiastowo, jak ze względu na zapach, który pięknie otula ciało, tak i ze względu na działanie - zapewnia lekkie uczucie chłodzenia i orzeźwienia.
Efekty są dosyć zadowalające, skóra pachnąca, nawilżona, miękka, gładka, bez podrażnień i niespodzianek, spray choć nie trzyma się skóry długo, jest dosyć fajny jakościowo, koi i łagodzi skórę po opalaniu zapewniając uczucie komfortu i świetny zapach.
Wydajność średnia, poprzez ulotny zapach trzeba aplikować go dosyć często.


Opinia

Już od samego patrzenia na buteleczkę na myśl przychodzą wspomnienia z gorących wakacji, słoneczny kolor plus egzotyczne kwiaty i owoce nadają przedsmaku przed używaniem zawartości.
Buteleczka jest smukła i bardzo poręczna, z łatwością zmieści się do niewielkiej torebki, a wygodny i precyzyjny atomizer ułatwia i uprzyjemnia stosowanie sprayu, rureczka atomizera jest długa, dostaje do samego dna, więc z zużyciem kosmetyku do ostatniej kropli nie będzie problemu. Przezroczyste tworzywo pozwala na kontrolowanie zużycia, co jest dodatkowym plusem.
Atomizer rozpyla płyn doskonale, tworząc leciutką mgiełkę, która ładnie i równomiernie " układa się " na skórze. Otworek atomizera nie zatyka się, nie zakleja, nie brudzi się w trakcie stosowania, przezroczysta nasadka dodatkowo chroni otwór przed zabrudzeniem i wysychaniem płynu.


Zapach jest po prostu niesamowity! Urzekł mnie od pierwszego niuchnięcia ;) Cudowna słodycz mango w połączeniu z soczystym, energetyzującym grejpfrutem i szlachetnym aromatem egzotycznych kwiatów tworzy mieszankę zmysłową, kuszącą, niesamowicie pobudzającą, aż chce się nosić na sobie ten zapach i rozkoszować się nim bez przerwy!
Wielka szkoda, że z trwałością już tak pięknie nie jest, ale spraye już tak mają, są dość ulotne, trwałość Brazylijskiego Mango oceniam jako średnią, bo bywały u mnie spraye jeszcze mniej trwałe, ale uwaga, w gorące dni, podczas opalania i także po nim, tak, tak, miałam taki weekend gdy mogłam już to uczynić ;), zaaplikowany na skórę spray utrzymuje się dłużej, i zapach jest bardziej intensywny, niżeli zazwyczaj.
Prócz cudownego zapachu spray zapewnia także komfort skórze - lekko chłodzi, dobrze nawilża, nie wysusza, nie powoduje podrażnień, nie pozostawia klejącej warstewki, a nawet, w moim przypadku, zapobiega uczuleniowej wysypce na skórze, której często dostaję w przypadku stosowania perfum i wystawiając się na promienie słoneczne. Spray jest dla mnie całkowicie bezpieczny - aromatyzuje skórę, poprawia samopoczucie, fajnie chłodzi, orzeźwia, koi i łagodzi. Użyty prosto z lodówki zapewnia jeszcze lepszy efekt, w upalne dni staje się prawdziwym ratunkiem dla ciała i niesamowitym " pobudzaczem " dla zmysłów.
Choć wydajność nie jest wysoka, poprzez częstotliwość stosowania, cena jest przyjemna, nie zrujnuje domowego budżetu, a przyjemność ze stosowania gwarantowana!


Cena - ok. 14,00 zł / 200 ml

Ocena - 4+/5

Podsumowanie 

I tak odkryłam dla siebie wspaniały produkt na lato - spray Balea Brazil Mango z edycji limitowanej przypadł bardzo mi do gustu, jedyny mały minusik za średnią wydajność i średnią trwałość zapachu na ciele, jednak zostawię go na upalne dni - na rozgrzanej słońcem skórze dopiero okazuje swoją prawdziwą moc!
Na plażę, podczas opalania, na wieczorowe imprezy pod gołym niebem czy nawet romantyczną kolację na świeżym powietrzu spray sprawdzi się idealnie - ślicznie i kusząco pachnące ciało, miękkie, gładkie i delikatne  w dotyku, aż chce się dotykać, muskać, głaskać ...
Wart wypróbowania - zdecydowanie ;)


Jak Wam podoba się spray? Mieliście już przyjemność go stosować, a może polecacie inne warianty zapachowe?
Doradźcie, podzielcie się, ja właśnie wpadłam w Baleamanię ;) Chce więcej i więcej ;)
Miłego wieczoru Słoneczka ;*

97 komentarzy:

  1. CHyba musze w końcu kupic te mgielkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak tonia, zapach ma obłędny i cenę bardzo atrakcyjną ;)

      Usuń
  2. nie znam, zapach kusi, też wpadłam w ten szał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda kusząco, a wnętrze jest jeszcze lepsze jak szata ;)

      Usuń
  3. Mam żel pod prysznic z tej serii - jest fajny, więc i ta mgiełka pewnie jest mega :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam nic innego z tej linii, nie wiem jak pachną pozostałe produkty " mangowe " ale mgiełka ma bardzooooo przyjemny zapach, cudowny!

      Usuń
  4. Lubię takie zapachy:) niestety produkt dla mnie niedostępny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio przeglądałam nasze sklepy internetowe i allegro - powiem Ci hoshi że Balea, jak wiele innych niemieckich kosmetyków, jest bardzo łatwa do zdobycia, muszę tylko znaleźć sprawdzonego sprzedawcę i można szaleć, ceny zachęcające bardzo!

      Usuń
  5. Fajny pomysł żeby mgiełka była z lodówki - tooo się nazywa orzeźwienie:) Zapach musi być niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak lubię na lato Kochana, zawsze i wszystko chłodzę co się da - toniki, micele, mgiełki, kremy pod oczy, a nawet do twarzy, jeśli nie mają przeciwwskazań i składników " tężejących " w zimnie ;)

      Usuń
    2. Naprawdę świetny pomysł - jakoś na to nie wpadłam hehe - kremy trzymam te w zapasie co prawda :)
      W tym roku bezapelacyjnie wypróbuję Twoją metodę :*

      Usuń
  6. Już wcześniej o nim myślałam ;) teraz mnie przekonałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za taką cenę warto, tym bardziej że to limitka, więc szybko zniknie, chyba.

      Usuń
  7. Miałam z tej serii balsam do ciała i niestety po dłuższym czasie zapach zaczął mnie męczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem Fraise jak pachnie balsam, ale mgiełka jest świeża, orzeźwiająca i bardzo przyjemna dla noska ;) Choć może mamy inne upodobania zapachowe, i może faktycznie Ci nie podoba się taki aromat, ja uwielbiam soczyste i owocowe zapachy, więc dla mnie bomba ;)

      Usuń
  8. a mnie nie kusi :-) chociaż żel i balsam są super

    OdpowiedzUsuń
  9. Nabrałam już ochoty na tą mgiełkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lato świetna alternatywa dla perfum, zwłaszcza przy przybywaniu na słońcu, nie powoduje uczulań jak perfumy.

      Usuń
  10. poniuchałabym - musi pięknie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Kochana, zapach jest wspaniały, trocha szkoda że tak szybko " ucieka " ale też nawilża i fajnie chłodzi ciałko ;)

      Usuń
  11. Mango! Uwielbiam ten zapach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Cytrynko, mango, lecz tutaj w wersji z grejpfrutem i nutą kwiatową, które dodają mu charakteru i świetnie ze sobą komponują się, tworząc zapach mocno orzeźwiający ;)

      Usuń
  12. Wszystkie owocowe mgiełki mogłyby znaleźć u mnie bezpieczny domek :D Takiej z mango jeszcze nie miałam. Szkoda, że Balea nie jest ogólnodostępna, bo zauważyłam kilka perełek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puszeczko, ja także, ale zapach musi być naturalny, prawdziwy, bez nuty chemii ;)
      W sieci jest dobrze dostępna, tak już przeglądałam sklepy i allegro i coraz więcej jest niemieckich kosmetyków u nas, i nie tylko niemieckich ;)

      Usuń
    2. Wiem kochana, ale w internecie nie ma możliwości poniuchania i pomacania :D A tak w ciemno zamawiać też nie zawsze mam odwagę ;)
      Chemii w zapachach nie toleruję, zazwyczaj idzie taki delikwent w odstawkę od razu :P

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Tak Paula, na opalanko, czy gorący dzień, a może szalony wieczór... każdy powód jest dobry do jego użycia, ale musi być gorąco .. ;)

      Usuń
  14. Lubię takie owocowe mgiełki do ciała, chętnie ją kupię bo opis zapachu jest obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię bardzo Neno, a zapach wart uwagi ;)

      Usuń
  15. zakochałam się w nim w ogóle go nie znając, musze go poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są kingusiu na allegro i w sklepach internetowych ;)

      Usuń
  16. powiadasz, że wart grzechu ;D więc chyba zgrzeszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiadam że wart, ale o tym sama się przekonasz koruSSiu ;)

      Usuń
  17. Lubię takie mgiełki w okresie wiosenno-letnim :) Już od 2-3 lat po nie sięgam gdy szukam orzeźwienia :) Ciekawi mnie ten zapach, musi być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, Katalinko, są lekkie i świeże, zdecydowanie najlepsze na plażę czy podczas opalania, lub po prostu, do orzeźwienia ciałka w ciągu upalnego dnia, ale gdzie to lato????

      Usuń
  18. Och Ty niedobra i teraz będę chciała ! Bardzo lubię mgiełki na lato bo oprócz zapachu tak fajnie chłodzą skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak spróbujesz Kaczmarto to powiesz że byłam dobra, bo zachęciłam Cię ;)

      Usuń
  19. Musiałabym zapoznać się z zapachem tego sprayu i ocenić jego słodycz:) Lubię mango, ale producenci czasem przesadzają i tego typu kosmetyki szybko stają się męczące;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, czasami są przesłodzone, co zamiast orzeźwienia zapewnia zupełnie odwrotny efekt - są duszące, w tym przypadku ta słodycz mango jest przełamana energią i soczystością grejpfruta oraz świeżością tropikalnych kwiatów, co w połączeniu daje super zapach, lekki i przyjemny, orzeźwiający i mega świeży ;)

      Usuń
  20. świetne są takie mgiełki na upalne lato, gdy perfumy wydają się ciężkie i chcemy coś bardzoe delikatnego i żwieżego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Marti, a jeśli jeszcze dodatkowo zapewniają nawilżenie i orzeźwienie skórze, to tym bardziej są mile widziane ;)

      Usuń
  21. To musi bosko pachnieć, nie ma innej opcji :P :)).

    Buziaki :*.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam takie psikadełka na lato, szkoda tylko, że zapach za długo się nie utrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale za 14 zł można psikać do woli, bo również fajnie nawilża i nie klei skóry, a z lodóweczki chłodzi jeszcze bardziej - cudo!

      Usuń
  23. Cudo! Szkoda, że na lato chyba trzeba będzie jeszcze poczekać i to sporo... bo póki, co ani jednego dnia go nie widziałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nawet nie mów Kochana, ja miałam jeden weekend super gorący i nawet udało się poopalać trocha, ale zdecydowanie za mało tego ciepła.

      Usuń
  24. Sama jej używam i bardzo polecam: odświeża, ładnie pachnie i nie podrażnia skóry. Przechowuję mgiełkę w lodówce : pomaga mi się obudzić rano. :) Pozdrawiam, Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wszystko potwierdzam, i z lodóweczki też stosuje - mega orzeźwienie ;)

      Usuń
  25. Mam jedną mgiełkę bo dostałam w prezencie, ale ogólnie jakoś nie przepadam za mgiełkami do ciała. Sama nie wiem czemu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pirelko ja kiedyś także wolałam perfumy, lecz mgiełki mają za zadanie nie tylko aromatyzować nasze ciałka, ale również pielęgnować, po odkryciu kilku wspaniałych produktów tego typu przekonałam się do nich ostatecznie, teraz nie wyobrażam sobie lata bez schłodzonej, aromatycznej mgiełki ;) A ta jest bardzo fajna, ma wspaniały, naturalny zapach, co jest ważne, bo spotkałam się też z " Chemicznymi owocami " - okropności!

      Usuń
  26. dawno nie stosowałam mgiełki do ciała, jedyne które znam to te owocowe z Avon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię Avonowych, miałam kilka ich mgiełek i poszły w dobre ręce, nie dla mnie... ;)

      Usuń
    2. wiesz co ja z nimi robię jak mi coś nie pasuje? używam jako odświeżaczy powietrza
      polecam :P

      Usuń
  27. Brzmi bardzo kusząco! Chciałabym, żeby te kosmetyki były normalnie dostępne w PL :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie w internecie są, i to jest dobre, nie da się poniuchać, ale kupić już można ;)

      Usuń
  28. Lubię takie mgiełki :) Szkoda, że nie są bardziej trwałe, ale taka już ich natura.... Na lato idealne - można się schładzać ;)) Balei nie znam ale liczę że w końcu poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No taka ich natura Kochana, dobrze że nie klei i fajnie nawilża, i pięknie pachnie, tak naturalnie - na lato ekstra!

      Usuń
  29. Jak będę miała okazję, to pewnie sobie ją sprawię ;) Lubię mgiełki ogólnie, często bardzo się przydają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Ginger, takie mgiełki mają szerokie zastosowanie - nawilża jak balsam, chroni przed wysuszeniem, aromatyzuje, jak perfumki, i zapobiega podrażnieniom słonecznym, bo mgiełka nie wchodzi w interakcje z promieniami słonecznymi, i chłodzi lekko orzeźwiając nie tylko ciało, ale i umysł swym cudnym zapachem ;)

      Usuń
  30. Ach ta Balea... Jak wpadnę do DM to wykupię połowę asortymentu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, to masz szczęście że masz rtaką możliwość, ja podziwiam przez neta i dostaje oczopląsu ;) Takie piękne opakowania, kolorowe i mega kuszące i ceny super - ajno brać ;)

      Usuń
  31. mam z tej serii żel pod prysznic i balsam i zgadzam się z Tobą zapach niesamowicie przyjemny i letni :-)
    ogromnie żałuję, że kosmetyki Balea w dalszym ciągu u nas słabo dostępne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam że " rodacy " pachną równie wspaniale aneniu ;)
      Trudno, ale do zdobycia, zauważyłam że coraz więcej sklepów internetowych wprowadza je do asortymentu ;)

      Usuń
  32. Tatianko piękne zdjęcia!
    a mgiełka zapowiada się niezwykle kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana ;)
      Już nie mogę się doczekać porządnego lata, by w pełni rozkoszować się jej zapachem ( na rozgrzanej skórze pachnie jeszcze lepiej i dłużej ) i działaniem, a gdzie to lato ja się pytam?

      Usuń
  33. Po pierwsze uwielbiam hurtownię abc-uroda, dzięki nim mam dostęp do kosmetyków Balea :)) W tej chwili testuję kilka perełek, jagodowych cytrynowych, wczesniej używałam kokosu, każdy nowy kosmetyk mnie zaskakuje i zachwyca:) Tej mgiełki jestem bardzo ciekawa, wygląda super i z opisu wnioskuję, że sprawdza się równie dobrze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. :) Owocowe kosmetyki bardzo udały się firmie Balea: mają przyjemne dla oka opakowania, fajne kolory i, co najważniejsze, naturalnie pachną. :) Pozdrawiam, Monika

      Usuń
    2. Oj tak, kosmetyki Balea są bezkonkurencyjne, jeśli chodzi o jakość i cenę :)

      Usuń
  34. piekne zdjęcia, chętnie bvym wypróbowała tą mgiełkę..

    OdpowiedzUsuń
  35. mm ten zapach musi być nieziemski :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam wszelkiego rodzaju mgiełki, chociaż ostatnio zachwyciłam się jeszcze ciekawszym odkryciem - suchym olejkiem :)
    Balea zdobywa coraz więcej serc, więc pewnie i ja wkrótce sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Zapewne jest super!

    W zeszłym roku testowałam arbuzowy - pachniał cudnie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ależ zazdroszczę możliwości wypróbowania chociażby tego jedynego produktu z Balei;) Mam mgiełkę, co prawda innej firmy, która bardzo nie grzeszy trwałością. Szkoda, że i Belea nie króluje w tej kwestii. W ogóle jestem ciekawa tych letnich egzotycznych zapachów od Balei, przede wszystkim w żelach pod prysznic ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiesz, że są świetne, a mgiełkę, szczególnie na lato, polecam Neonowa ;)

      Usuń
  39. Oj i Tobie również! :)
    A Baleę- uwielbiam! Zrobiłam mega duże zamówienie jutro majowy przegląd nowości więc będziesz miała możliwość zobaczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniałe zdjęcia zrobiłaś ;) Kosmetyki BALEA tak za mną chodzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Kusząca recenzja, jak będę w DMie to może kupię, już wyobrażam sobie jej zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Leal, warto przyjrzeć się jej bliżej - zapach cudny i dosyć trwały jak na mgiełkę ;)

      Usuń
  42. Kuszący taki zapach :) Szkoda, że Balea nie występuje w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Mgiełki latem są niezastąpione - nie są tak ciężkie jak perfumy i zwykle mają takie wspaniałe, orzeźwiające czy słodkie zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Maleńka, są lekkie i bezpieczne, promienie słoneczne mogą wywołać reakcję alergiczną na skórze skropionej perfumami, mgiełki są najlepsze, szczególnie na dzień :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za Waszą obecność oraz każdy komentarz - jesteście dla mnie bardzo ważne i wyjątkowe ♥♥♥
Wielka prośba o NIEDODAWANIE linków do blogów oraz sklepów, spamu - komentarze te będą od razu usuwane!